piątek, 1 czerwca 2012

Wszystko się zmienia...

Moja sytuacja z Kubą coraz bardziej mi odpowiadała... Nie zachowywaliśmy się tak jak wtedy, ale byliśmy bliżej niż poprzednio...spotykaliśmy regularnie w każdy piątek. Chyba, że coś mi lub jemu wypadło. Jednak coraz bardziej niepokoiło mnie zachowanie Juli. Zamknęła się w sobie i rozmawiała tylko z Michałem. Nawet moje prośby o rozmowę i wspólne spełnienie czasu, zostały odrzucone. Żadne z nich o niczym nie chciało mi powiedzieć...odizolowali się od środowiska...moja przyjaciółka miała worki pod oczami, które były napuchnięte...Co jest do cholery??
Nasze rozmowy wyglądają dziwnie:
-Cześć Jula!
-Cześć.
-Coś się dzieje? Mi możesz powiedzieć. Aha, to co wpadasz dzisiaj?
-Nic się nie dzieje. Nie mam czasu, przepraszam. Jestem zajęta.
-Znowu Michał jest tą sprawą?
-A nawet jeśli, to mam prawo z nim być.
-Oczywiście, a ja?
-Masz Kubę...Lecę. Cześć!
-Cześć.-szepnęłam smutna, ale ona już tego nie usłyszała.
Miałam koniec lekcji. Razem z Kubą wybraliśmy się w drogę do domu. Kiedy byliśmy koło kamienia. Zatrzymał się i powiedział:
-Anita, poczekaj...
-Dlaczego?
-Dziewczyno, kocham cię...-te słowa usłyszałam po raz drugi z jego ust. Nie wiedziałam co mam powiedzieć...Kuba dotknął mojego policzka i przybliżył się do mnie. Stałam oniemiała...Kiedy już mieliśmy się pocałować usłyszałam znajomy głos:
-Hej Anita!!!-odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni.
-Kacper...cześć..-odpowiedziałam zakłopotana.
-Idę do domu, idziemy?
-Jasne. To jest Kuba. Kuba to Kacper-chłopcy uścisnęli sobie ręce i popatrzyli chłodno.-To ja zmykam...
-Pa!-powiedział smutno- Zadzwonię kochana...
-Dobrze.
Kiedy już się oddalił Kacper spytał:
-Twój chłopak?
-Co? Już nie i jednocześnie jeszcze nie. On był ze mną niedawno, ale była konfrontacja i rozstaliśmy się, jesteśmy bliżej niż przyjaciele, ale nie aż tak bardzo...
-Tak jak widziałem??
-Chyba przerwałem.
-Nie wyglądałaś jakbyś tego chciała...
-Nie powiedziałabym.
-A jednak.
-Kacper! Denerwowałam się i tyle! To miał być mój pierwszy pocałunek!!!
-Aha, to przepraszam.-na chwilę zamilkł i spytał- kochasz go??
-Ja...nie wiem...
-A mamy problem. Noo wow!
-Przestań!
-Przepraszam. Kiedy się widzimy?
-Wpadnij dzisiaj!
-O której?
-Kiedy chcesz. Czekam..
-Jasne. Zaraz będę!
-No pa!
Tak jak powiedział, ledwie co zjadłam, przebrałam się i już był.
Pogadaliśmy, pośmialiśmy powygłupiałyśmy się i kiedy byliśmy w trakcie zabawy w "na barana", zadzwonił mój telefon. Odebrałam:
-Halo?
-Cześć to ja, co tam?
-Nic, a czemu pytasz?
-Tak siedzę i myślę o tobie.
-Dzięki Kuba, jesteś uroczy.
-No szybciej!-krzyknął Kacper.
-Kto to?
-Kacper jest u mnie, kojarzysz który?
-Tak-powiedział smutny.
-Dobra, to coś jeszcze chciałeś?
-Tak. To co mówiłem... ciągle tak jest, nie zmieni się.
-Yhym, dobrze. Dziękuję!!!!
-Prawda. Baw się dobrze. Pa!
Po godzinie i Kacper poszedł, a ja wyłaskotana poszłam się położyć i stwierdziłam, że takiego dobrego przyjaciela nigdy nie miałam. Przy nim zawsze mi wesoło. Działa na mnie jak gaz rozweselający. Jest śwetny. Odczuwam wrażenie, że Kuba jest o niego zazdrosny.....

1 komentarz:

  1. Powinnaś pisać wcześniej, ponieważ piszesz ciekawie i wg fajnie
    Musisz troche częściej te notki dodawać bo coraz mniej osób tu wchodzi !
    ps ; mam małą radę . Jeśli dodasz tu notki to pisz u innych że u ciebie nowosci .

    OdpowiedzUsuń