czwartek, 10 maja 2012

Bywa i tak!>!

Wstałam wyspana i szczęśliwa.
Całą drogę myślałam co mam powiedzieć Kubie, ale o dziwo nie stresowałam się tym tak bardzo. Postanowiłam, że dam mu drugą szansę, przecież każdy popełnia błędy...nie będzie to tak, że całkowicie wskoczę mu w ramiona czy coś z tych rzeczy, ale po prostu powiem mu, że nie mam w tej chwili ochoty na te jego podrywy. Skoro byłam zakładem to okey, ale nie widzę powodu, żebyśmy się nie przyjaźnili. Kto wiem może i z tego jeszcze raz wyniknie miłość? Właściwie to nie wiem czy tego chcę, czy nie...sprawa jest skomplikowana. Bardziej niż mi się wydawało. Przez spotkanie Kacpra, Kuba zszedł na drugi plan. W tej chwili niestety albo stety ...wrócił na pierwszy. Jak to różnie w życiu bywa nie prawda? Jest to więcej niż dziwne...ale cóż..
doszłam do szkoły i spojrzałam na zegarek od tatusia. Była 7.00!! Jak to możliwe, że tak szybko wyszłam? JA? No nie. Przeklęte zegarki. Szłam wolno...może to przez humor? A zresztą teraz to już nie wiem jaki on jest! Weszłam do opustoszałej szatni i zobaczyłam...Kubę. Rozmawiał z Julą i Michałem. Para gołąbków się przytulała, ale nikt nie zauważył mojego przyjścia. Stanęłam cicho w koncie i zaczęłam podsłuchiwać. Wiedziałam, że nie powinnam tego robić, ale może czegoś się dowiem? Z dziwnej przyczyny przypuszczałam, że to o mnie. Nie myliłam się:
-...ale, ona nie chcę mnie znać! Co ja mam zrobić? Proszę was pomóżcie! No, wiem z tym zakładem to było nie w porządku, ale no...to był właściwie pretekst do spytania. Wtedy już mi się podobała. Dzięki temu, że się zgodziła, pokochałem ją jeszcze bardziej! Nikogo nigdy nie kochałem tak jak jej!-mówił błagalnym tonem Kuba.
-Dobrze, to już wiemy, a teraz tak: o pierwsze to ja zareagowałabym tak samo, gdybym się dowiedziała o czymś takim (tu Kuba spojrzał na Michała, a on uciekał wzrokiem, jednak Jula nie zauważyła tego), bo to jest koszmar każdej dziewczyny! Po drugie to jest to, że widocznie nie próbowałeś wszystkiego, o Anitę trzeba powalczyć, kochany!
-Nie myli się-pomyślałam.
-Spróbuję. Czyli to, ten...dziękuję!
-NO spoko! Musisz ja odzyskać, jest jakaś przybita-odezwał się milczący Michi.
-Ona? Nie tylko ONA!-w tym momencie Jula wskazała na Kubę.
-Masz rację. Zeswatamy was jeszcze. Zobaczysz!-zaśmiała się Jula.
-Należy wejść-odezwał się głos w mojej głowie i tak też zrobiłam.
-Cześć!!-na dźwięk mojego głosu, cała trójka zmieszała się.
-Hej!-odkrzyknęła Jula, która jako pierwsza się odezwała.
-Cześć..-odparł smutno Kuba.
Podczas tej rozmowy, uświadomiłam sobie, że mu wybaczę. Wrócę do niego! Naprawdę baaardzo go lubię...
-Kuba musimy pogadać!-rzekłam stanowczo.
-Co?? Już idę już. Gdzie?
-Czekaj na skwerze za szkołą. Zaraz przyjdę!-on szybkim krokiem wyszedł, a ja zwróciłam się do Michała-chyba musisz jej coś wyjaśnić! I nie ma , że nie tylko tak teraz zaraz. Już. Idę do Kuby. My zrobimy to samo...
-Bądź delikatna!-krzyknęła za mną przyjaciółka, a ja na to:
-Ty tak samo!
Weszłam na plac i zobaczyłam Kubę. Serce zabiło szybciej, mózg kazał stanąć, ale nogi niosły dalej...


      |
      |
      |
      |                                                                                            
      |
     \ /



Wiem, wiem, wiem....jestem najgorszym potworem, że nie napisałam wcześniej, ale no tak jakoś wyszło! Wiem, że to nie ładnie...:D no ale może nie przestaniecie czytać bloga:) bardzo bym się zasmuciła. A skoro mowa o blogach, to ostatnio znalazłam bardzoooo fajnego blooga. Jest genialny i mimo, że jednym z bohaterów jest TEN GWIAZDOR fajnie się zapowiada. Wejdźmy i pomóżmy temu komuś: D
http://szukajszczescia.blogspot.com/
Polecam wejdźcie. Plissss!!!!!

2 komentarze:

  1. Jak zwykle genialne *.*
    Nie mogłam się doczekać ;c
    Kiedy następny rozzdział ?? ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy dokładnie wiemy, że jesteś okropna . tak długo nie pisać ! jak można ? Ale notka dobra - opłacało się .Mam nadzieję, że na następny rozdział nie będziemy tak długo czekać! A co do tego http://szukajszczescia.blogspot.com/ to zobaczymy, może będę obserwowała . Mam nadzieję, że on/ona będzie tak dobra jak ty.
    Pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń