poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Komplikacje....

Następnego dnia było słonecznie. Wspaniała, cudowna sobota...ale to nie jest mój świat...to co było na dworze różniło się o tego co było w moim sercu i w mojej głowie i to o 180 stopni...
Byłam załamana...no, bo co mam zrobić? Mój chłopak wysyła mi listy, a ja unikam? Przecież uciekłam przed tym spotkaniem...
Spojrzałam na zegarek. Była 15.00. Szybko minęło. Niechętnie zerknęłam na zegarek i zobaczyłam, że mam dwie nowe wiadomości. No nie, nawet nie usłyszałam sygnału wiadomości. Przeczytałam kto był nadawcą i już miałam dość...bałam się nawet przeczytać tej treści. Przemogłam się. Na ekranie telefonu dotknęłam przycisk "otwórz" i zobaczyłam kilka słów:
"Rozumiem możesz mnie nienawidzić, ale daj mi szansę to wyjaśnić ANITO!!! Proszę cię! Nie traćmy tego co zaczęliśmy!!"
Powoli doszła do mnie treść tego SMS-a i otworzyłam drugi, a tam kolejny szok:
 "Nie no proszę cię!! Daj mi to wyjaśnić, czy już się dowiedziałaś tego?? Kto ci powiedział?? Michał?? No nie!! Posłuchaj mnie, spotkajmy się w parku tam gdzie wtedy na tej randce,ok? Czekam tam do 16.00! Proszę daj mi to wyjaśnić!!"
Nie po prostu nie słyszałam dzwonka...nie napiszę mu tego...ubiorę się i wyjdę...muszę się dowiedzieć..nie mogę tak dłużej...
Chwyciłam kurtkę i ruszyłam do parku. Serce biło mi szybciej, a tuż koło przystanku koło mojego domu zobaczyłam go!! Znowu ten okropny człowiek, ale nie, nie dam się, raz mu pokazałam i już wie z kim zadarł!! Szedł ze spuszczoną głową, ja za to podniosłam ją i szłam pewnym krokiem. Zobaczył mnie i uśmiechnął się bardzo słabo, ale był CUDOWNY!!! No, ale gburem jest, więc nie będę miła. On spojrzałam na mnie i powiedział:
-Poczekaj..yy, bo ja wiesz to wtedy...
-Daruj sobie!-przerwałam mu i szybszym, lecz nie panicznym krokiem oddaliłam się stamtąd.
Doszłam do parku szczęśliwa, że gnębią go wyrzuty sumienia. Zobaczyłam Kubę i westchnęłam. Chwila prawdy...ruszyłam.
-Cześć.-po tych słowach on odwrócił się i smutno uśmiechnął.
-Cześć, posłuchaj mnie ja chciałem ci to powiedzieć w odpowiednim momencie!!
-Kuba, ale ja nic nie wiem o co ci chodzi!!!
-Nie??-był szczerze zdziwiony.
-Nie, ale mam nadzieję, że w końcu się tego dowiem!-trochę już miałam tego dość.
-To ja nim jestem...
-Kim??-i właśnie wtedy sobie to uświadomiłam...ANONIM!!! To ten co mnie nękał...Zaraz co? On nim był? Ooo to mogę powiedzieć na głos.
-Ty byłeś anonimem?? Wiesz ile nerwów na to poświęciłam, ale czemu??
-No, bo nie rozumiesz...byłaś na zakład! Ale poczekaj miałam wytrzymać z tobą dwa tygodnie tak? Ile jesteśmy razem? Trzy. No właśnie. Nie chciałem, ale się w tobie zakochałem...nie wiem kiedy i jak to się stało, ale ty jesteś niezwykła!! Zakochałam się w tobie rozumiesz? Uciekałam, bo bałem się. A anonimem byłem, bo nie chciałem cię zranić! Chciałem żebyś się rozmyśliła...no ale jak mówię pokochałem cię!!!!
-Byłam zakładem, zwykła dziewczyna z zakładu, nie czułeś da mnie nic...kłamstwem było wszystko...-dopiero to do mnie dotarło. Musiałam uciec, jak najdalej się da. Jak najszybciej!!!
"Odejdź stąd!!"-podpowiadał głos.
Super teraz to mi coś podpowiadasz głupi głosie? A gdzie byłeś jak zgadzałam się z nim chodzić?! Nie wiem czy umiałabym opisać jak się czuje...strasznie, ale to za mało, żeby to wyrazić.
-Nie mogę w to uwierzy-powiedziałam cicho i odwróciłam się. Kuba powiedział:
-Nie no Anitko proszę!!
Popędziłam do domu, wzięłam kąpiel, zamknęłam się w pokoju i płakałam...tylko łzy mi pozostały...

2 komentarze: